Posty

Wyświetlanie postów z 2020

Ambrose Akinmusire "On the tender spot of every calloused moment": recenzja

Obraz
 Ambrose Akinmusire – czy jak mawiamy skrótowo w branży: Ambroży – jest muzykiem, który elektryzuje za każdym razem, kiedy rozbrzmiewa sound jego trąbki. Ma wszak na swoim koncie płytę wybitną (A Rift in Decorum: Live at the Village Vanguard) i kontrowersyjną (Origami Harvest). Podobnie rzecz ma się z jego szóstym (a piątym pod szyldem Blue Note) dziełem zatytułowanym On The Tender Spot Of Every Calloused Moment, będącym lekkim zejściem z dotychczasowego dyskursu, bo ekspresję skontrowała tu refleksja. Wolta dokonuje się przy współudziale starych druhów: Sama Harrisa – fortepian, Harisha Raghavana – kontrabas i Justina Browna – perkusja. Nowy album niesie duży ciężar ideologiczny wyrosły na bazie tego, co stało się pod koniec maja w Minneapolis. Akinmusire wygłasza muzyczny sprzeciw wobec supremacji białych w Stanach. Nad wątkiem ideologicznym rozwodzić się nie będę, mam w tej materii inne zdanie. Tyle. Skupmy się na warstwie muzycznej, bo wyrażony w 11 utworach manifest Ambrożego przy

Andrzej Zaucha "Songbook", czyli ostatni nie-zakazany koncert

Obraz
Andrzej Zaucha to postać kultowa, zarówno dla polskiej muzyki rozrywkowej, jak i jazzowej. Jego rozpędzoną karierę przerwała tragiczna śmierć, jednak to co wokalnie Zaucha wypracował pozostaje materiałem twórczych opracowań dla innych. I właśnie w czwartek, o godz. 20 w Klubie Muzycznym lubelskiego CSK usłyszymy jedną z takich interpretacji. Podejmie się jej Janusz Szrom z zespołem wybitnych muzyków.  Czwartkowy koncert będzie chronologiczną opowieścią o Artyście opowiedzianą – zaśpiewaną piosenkami z repertuaru Andrzeja Zauchy. Historie, anegdoty i atmosfera koncertu – hołdu niezapomnianemu Artyście. Oprócz znanych przebojów, tj. „Byłaś serca biciem” czy „Siódmy rok”, usłyszymy wiele innych, zapomnianych utworów, które leżakowały na archiwalnych półkach ponad trzy dekady, a po latach będą przeżywały swoją kolejną premierę, ale już w jazzowej odsłonie.  Janusz Szrom , charyzmatyczny wokalista jazzowy, profesor, „kustosz” pamięci Andrzeja Zauchy. główny inicjator projektu jest także au

Tubis Trio w Klubie Muzycznym CSK (22.10.2020,Lublin): relacja i foto

Obraz
Zaraz po czwartkowym koncercie Tubis Trio w Klubie Muzycznym CSK wrzuciłem entuzjastyczne kilka zdań o tym co się wydarzyło. Jednak fantastyczny set formacji wymaga głębszej refleksji ilustrowanej lepszymi jakościowo fotosami użyczonymi przez Centrum Spotkania Kultur. Występ Tubis Trio w Lublinie rodził się w bólach. Gdzieś na przełomie lutego/marca zasugerowałem Maćkowi Tubisowi, który wówczas szukał miejsca na koncert promujący nową płytę, żeby uderzył do CSK. Zaledwie kilka dni potem rozpoczęła się ta cholerna pandemia, która w pył zmiotła wszelkie plany. Potem sytuacja się uspokoiła, przywracano powoli normalność, w tym koncerty. Spróbowaliśmy raz jeszcze. Skontaktowałem Maćka z Wojtkiem Mościbrodzkim – koordynatorem merytorycznym Klubu Muzycznego. Zaiskrzyło, panowie dograli szczegóły. Tubis Trio znalazło się w koncertowym kajeciku Wojtka z wyznaczoną datą na 22 października. Dokładnie tydzień przed tym terminem okazało się, że covid-19 przyśpiesza zwiększając z dnia na dzień swoj

O.N.E. Quintet "One": recenzja

Obraz
Debiutancką płytę O.N.E. Quintet miałem w swoim odtwarzaczu kiedy tylko ujrzała światło dzienne, czyli w maju. To co sprawiło, że po album sięgnąłem było nieco seksistowskie: chciałem usłyszeć jak radzi sobie formacja tworzona wyłącznie przez kobiety. Przesłuchałem, ale przyznaję z ręką na sercu: było to odsłuch niejako przy okazji innych czynności, bez należytego skupienia i atencji. Wiem, dla recenzenta to grzech niewybaczalny, ale mimo wszystko wybaczcie! Nie ma jednak tego złego. W   pandemicznych okolicznościach O.N.E. Quintet zagrał w drugiej połowie lipca koncert w lubelskim Centrum Kultury. I to co się tam wówczas nawyprawiało sprawiło, że postanowiłem swój grzech zaniedbania odpokutować. W rolach głównych wystąpiły: Monia Muc (saksofon), Dominika Rusinowska (skrzypce), Paulina Atmańska (fortepian), Kamila Drabek (kontrabas), Patrycja Wybrańczyk (perkusja). Debiutancki materiał to siedem kompozycji, z których poza Niekochaną Komedy i opartą na melodii tradycyjnej Drożynie wsz

Verneri Pohjola "The dead don't dream": recenzja

Obraz
Fiński trębacz Verneri Pohjola jest w pewniej mierze trochę polski. Kolaborował przecież z muzykami z RGG Trio, czego efektem były dwie fantastyczne płyty: „Gemstones” i „City of Gardens” (ta ostatnia ma już status wręcz kultowej).Nadeszła pora na ósmą płytę autorską Pohjoli wydaną pod szyldem Edition Records. Trębaczowi towarzyszą: Tuomo Prättälä (fortepian), Antti Lötjönen (kontrabas) i Mika Kallio (perkusja). Siedem utworów zamkniętych w 46 minutach zabiera nas w podróż między snem a jawą, bo choć jak głosi tytuł albumu The dead don’t dream to żywi jednak śnią, a materiał wypełniający płytę może być jednego z takich snów zapisem. Płyta ma dość zróżnicowany charakter. Po lirycznych, poetyckich wręcz w swej wymowie, utworach Monograph i Wilder Brother , nadchodzi Voices Heard ze sporą dawką dramaturgii. Zasługa w tym przede wszystkim posępnego fortepianu, będącego surowym podkładem do popisowej gry na trąbce Pohjoli. Natomiast  The Conversationalist za sprawą poszarpanej stru

New Bone "Longing": recenzja

Obraz
Płytą, od której zacząłem swoją przygodę z jazzem był Kujaviak goes funky Namysłowskiego, ale pierwszą którą kupiłem – Flying Home Jazz Band Ball Orchestra . I choć od tamtej pory w swych eksploracjach znacząco odbiłem od nurtu jazzu tradycyjnego to ten zespół i ta płyta mają ważne miejsce w mojej płytotece. Współzałożycielem i liderem JBBO był zmarły przed pięcioma laty trębacz Jan Kudyk .  Teraz powraca wspomnienie o nim, wspomnienie niezwykłe bo muzyczne i osobiste, wspomnienie jego syna – Tomasza Kudyka , również trębacza, który liderując kwintetowi New Bone , najnowszą, szóstą płytę zatytułowaną Longing w całości zadedykował właśnie swemu ojcu. „To dzięki Tacie jestem w tym miejscu dzisiaj i robię to, co On” – uzasadnia krótko motyw wydania tej płyty Tomasz Kudyk. W nagraniu Longing wzięli udział stali członkowie kwintetu – obok lidera Bartłomiej Prucnal – saksofon altowy, Dominik Wania – fortepian, Maciej Adamczak – kontrabas i Dawid Fortuna – perkusja. Skład - dream te

Kornet Olemana: recenzja

Obraz
Covid szaleje, świat oszalał , a my z nim. Cóż pozostało? Muzyka i literatura. Jest taki projekt, który łączy te dwie sfery. Kornet Olemana – zespół powołany przez pisarza Mariusza Czubaja na potrzeby książki Około północy (z jazzem, wódką, papierosami i dziewczynami w tle). Czubaj, pisarz zawodowy, jazzman-naturszczyk dobrał sobie kilku mocnych skurczybyków i nagrał z nimi płytę powodując tym samym, że fikcja literacka stała się empirią. Skurczybykami, którzy stanęli obok Czubaja byli: Michał J. Ciesielski (saksofon tenorowy), Dawid Lipka (trąbka), Maciej Sadowski (kontrabas), Tomasz Koper (perkusja) i  Michał Wandzilak (fortepian). Sam Czubaj jako spiritus movens, całego przedsięwzięcia również się na niej pojawił – w dwojakiej roli: grając na saksofonie altowym i czytając fragmenty książki od której wszystko się zaczęło. Oczywiście, średnio rozgarnięty zjadacz muzyki alternatywnej po składzie zespołu od razu widzi, że to de facto Zgniłość, z której z roli narracyjnej wypadł

Karty zostały odkryte. PROGRAM 12. LUBLIN JAZZ FESTIWAL

Obraz
Organizatorzy Lublin Jazz Festiwal ogłaszając program zaskakują za każdym razem. Co ważne: zaskakują niezwykle pozytywnie. Gwiazdami tegorocznej edycji (18-26 kwietnia) będą: Yazz Ahmed Quartet, Steve Coleman and Five Elements, Hypnotic Brass Ensamble, Jan "Ptaszyn" Wróblewski, Emil Miszk & The Sonic Syndicate, Wacław Zimpel, Laboratorium, Zu i Prim.  Pełny program:  http://lublinjazz.pl/program/

Zostań jazzmanem. Konkurs w ramach 12. Lublin Jazz Festiwal

Obraz
12. edycja Lublin Jazz Festiwal odbędzie się w dniach 18-26 kwietnia. Organizatorzy z Impresariatu Centrum Kultury, choć dopytywani uparcie milczą na temat programu, to jedną kartę już odsłonili. Otóż do formuły festiwalu wprowadzono novum jakim jest konkurs JAZZiNSPIRACJE skierowany do tych, którzy na scenie jazzowej chcą postawić pierwsze kroki. - Pomysł na Konkurs JAZZiNSPIRACJE zrodził się z potrzeby wsparcia młodych, ambitnych zespołów, które często nie mają szansy występować na profesjonalnej scenie na dużym Festiwalu. Chcemy zaktywizować muzyków do wyjścia z cienia i podzielenia się swoim potencjałem z szerszą publicznością – mówi Adam Szczepanek z Impresariatu Centrum Kultury. Celem konkursu jest promocja wartościowych projektów muzycznych i muzyków inspirujących się w swojej twórczości jazzem oraz umożliwienie im wydania debiutanckiego albumu i wideoklipu. Specyfiką konkursu jest otwartość na różnorodność stylistyczną zgłaszanych projektów. Organizatorzy na zgłoszenia c

Audiofilskie gramofony wagi ciężkiej z lubelskiej manufaktury - wywiad z Januszem Sikorą

Obraz
Na bazie niezadowolenia z tego, jak brzmi gramofon znanej firmy kupiony za niemałe pieniądze postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczął konstruować gramofony, które zarówno pod względem jakości, jak i designu są audiofilskimi dziełami sztuki. Tajniki tej sztuki zdradza nam Janusz Sikora, twórca marki „J. Sikora Turntables”. Jest pan z zawodu mechanikiem obróbki skrawaniem, od 37 lat prowadzi firmę zajmującą się obróbką metali kolorowych, jak to się zatem stało, że zaczął Pan konstruować gramofony? Po prostu hobby. Grałem w młodości na gitarze, ale uznałem, że nie jestem wirtuozem i dałem sobie z tym spokój. Ale miłość do muzyki pozostała. Z racji tego, że mój ojciec robił wzmacniacze lampowe to i ja się trochę na tym znałem. Przez trzy lata konstruowałem wzmacniacze lampowe razem z Olegiem Burdjakiem pod szyldem marki „Burdjak & Sikora”. Kilkanaście lat temu, kiedy nastąpił renesans płyty winylowej, kupiłem gramofon znanej niemieckiej firmy, kosztował dużo bo 24 tysiące z